udostępnij:
Zakazana kultura
Kultura w czasach wojny polsko- jaruzelskiej czyli po 13 grudnia 1981 roku była niewątpliwie kulturą o wiele bardziej autentyczną od tej funkcjonującej w PRL-u legalnie. Niewątpliwie wiele przedsięwzięć kulturalnych rodziło się w biegu i spontanicznie.
Nowego wymiaru kulturze nadawał jej konspiracyjny charakter. Stan wojenny był drugim po polskim sierpniu punktem zwrotnym dla niezależnej, i w warunkach stanu wojennego podziemnej kultury.Właśnie w tym czasie rozwinęła się na niespotykaną dotychczas skalę. Właśnie w podziemiu w 1982 roku powstał Komitet Kultury Niezależnej, który miał wspierać wszelką niezależną działalność kulturalną.
Drugi obieg czyli obieg zakazanej oficjalnie kultury zyskał swoje przyczółki w kościołach, na parafiach, ale także w mieszkaniach prywatnych. Organizowane były wystawy malarstwa i rzeźby. Jako przykład można przypomnieć wystawę wiosną 1983 roku w kościele Św.Marcina we Wrocławiu, gdzie została zaprezentowana pośmiertna wystawa prac Henryka Lisa z cyklu “Ukrzyżowany.
Na początku stanu wojennego pojawiły się obrazy Jerzego Kaliny “Zima “1981 i “Zima 1982”, ale także cykl obrazów Edwarda Dwurnika przedstawiający pejzaże Warszawy stanu wojennego. Dziełem, które niewątpliwe robiło wrażenie była “Klatka” Magdaleny Abakanowicz, ale także “Victoria” Krzysztofa Bednarskiego.
Niezależna działalność kulturalna miała też wpływ na pozyskiwanie funduszy na działalność zwiazkową.Wspierała szeroko rozumiany ruch oporu w czasie stanu wojennego. Podziemny kolportaż pozwolił na rozprowadzanie poza pocztą podziemną, także banknotów, cegiełek, monet, medali pamiątkowych i kalendarzy. Trzeba pamiętać też, że wszystkie te wydawnictwa drukowane były w podziemnych drukarniach należących do NSZZ Solidarność, ale również Solidarności Walczącej.
W podziemiu działały kina domowe .W mieszkaniach prywatnych można było obejrzeć filmy m.in. niezależnego producenta filmowego Video Kontaktu Mirosława Chojeckiego, którego stan wojenny zastał w Paryżu. Na prywatnych spotkaniach towarzyskich słuchano kaset magnetofonowych z utworami Przemysława Gintrowskiego, Jacka Kaczmarskiego i Jana Krzysztofa Kelusa, Jacka Kleyfa, Andrzeja Rosiewicza i Macieja Zembatego. Bardzo popularne były też kasety z gawędami Jacka Fedorowicza i ukazująca się od 1983 roku “Gazeta Dźwiękowa” Stefana Bratkowskiego. Po wprowadzeniu stanu wojennego kierował on działającym wówczas także w konspiracji Stowarzyszeniem Dziennikarzy Polskich.
W niezależną działalność kulturalną już w pierwszych dniach stanu wojennego włączyli się internowani. W ośrodkach odosobnienia śpiewali pieśni o charakterze patriotyczno- religijnym .Ważną rolę odgrywał też wspólny, w dużych grupach śpiew Roty i oczywiście hymnu polskiego. Śpiewano pieśni, które stały sie nieoficjalnymi hymnami czasów Solidarności i stanu wojennego. Należy do nich zaliczyć niewątpliwie pieśń Jana Pietrzaka ”Żeby Polska była Polską”, ale także Mury Jacka Kaczmarskiego.Ten ostatni utwór przyjął rolę nieoficjalnego hymnu Solidarności. Natomiast inny “Solidarni” był często śpiewany w czasie wieczornic organizowanych w ośrodkach internowania. Często śpiewano też hymn Armii Krajowej i żołnierzy polskich internowanych w Rumunii w 1939 roku “O Panie, któryś jest na niebie” zwany też Modlitwą obozową. Internowani w stanie wojennym często śpiewali także Pieśń Konfederatów Barskich.
W grudniu 1981 roku powstała pieśń napisana przez jednego z krakowskich kleryków “Ojczyzno ma”. W stanie wojennym była śpiewana w czasie Mszy Św. za Ojczyznę, przede wszystkim w Kościele Św.Stanisława Kostki, gdzie błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko odprawiał pierwsze takie msze od 17 stycznia 1982 roku. A od następnego miesiąca sprawował je regularnie w każdą ostatnią niedzielę miesiąca. Do udziału w nabożeństwie zapraszał aktorów, muzyków, którzy w końcowej części Mszy przedstawiali programy poetycko-muzyczne o charakterze patriotycznym
W okresie stanu wojennego idea Mszy św. w intencji Ojczyzny, upowszechniła się bardzo szybko w całym kraju.Wtedy też śpiewano Boże Coś Polskę , z ostatnią zwrotką “Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie”, dokładnie tak samo jak podczas demonstracji patriotycznych tuż prze wybuchem powstania styczniowego w czasach zaborów.
W licznych kościołach na terenie całego kraju kwitło życie kulturalne. W 1982 roku także na Opolszyźnie odbywały sie pierwsze Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej.
Ważną rolę w podziemnym życiu kulturalnym odgrywał także teatr domowy, gdzie w sposób często amatorski prezentowano poezję, ale także sztuki teatralne.
Tymczasem aktorzy Teatru Powszechnego w Warszawie: Ewa Dałkowska, Emilian Kamiński, Andrzej Piszczatowski i Maciej Szary powołali dożycia swój podziemny
Teatr Domowy. Zainaugurował on swoją działalność w mieszkaniu Ewy Dałkowskiej 1 listopada 1982 roku przedstawieniem pt. Wszystkie spektakle zarezerwowane nr 2– Przywracanie porządku wg tekstów Stanisława Barańczaka, Jana Kelusa, Jacka Kaczmarskiego, Ernesta Brylla, Leszka Szarugi i innych. Spektakl obejrzało kilkudziesięciu widzów. Pierwsza jego wersja grana była wcześniej wTeatrze Powszechnym w lutym 1981 . Po wprowadzeniu stanu wojennego spektakl został zdjęty z repertuaru. Teatr Domowy w okresie swojej działalności dał około 150 przedstawień w różnych miastach, w mieszkaniach prywatnych, salach parafialnych i w plenerze. Jeśli chodzi o niezależną działalność teatralną to nie można zapomnieć o Teatrze Ósmego Dnia, który był jednym z laureatów podziemnej Nagrody Kulturalnej Solidarności właśnie za lata 1981-1982.
Kluczową rolę odgrywała wolna prasa , która po 13 grudnia ukazywała sie nadal, tylko że w podziemiu. Początkowo ukazywały się głównie pisma informacyjne, także publicystyczne,polityczne i literackie.
Z ważniejszych pism należy wymienić Tygodnik Mazowsze,Tygodnik Wojenny,, Tu Teraz, Wiadomości, Z Dnia na Dzień ,KOS.
W stanie wojennym wznowiły działalność niezależne pisma ukazujące się jeszcze przed sierpniem 1980 roku:”Głos”, “Spotkania”, “Krytyka” czy Biuletyn Dolnośląski.
Poza tym ukazywało się wiele lokalnych pism Solidarności wydawane przez porozumienie terenowe i branżowe- były ich setki. Istnienie tych pism bylo największym sukcesem opozycji w stania wojennym i w latach następnych.
Stan wojenny miał przywrócić monopol władzy na informację. Jednak dzięki setkom lokalnych pism cel ten kompletnie się nie powiódł. Mimo represji i szykan niezależna kultura w Polsce przetrwała do czasu przełomu politycznego w latach 1989/1990 w zupełnie niezłej kondycji.
Wiktor Krzewicki