udostępnij:
Tango jak wino rozgrzewa do łez
Ponoć – jak pisano – przed wojną mieliśmy własny styl tanga. Mówiło się o “polskim tangu”. Niektórzy jednak twierdzą wprost, że to tango na licencji argentyńskiej. Warszawscy kompozytorzy przed wojną komponowali dużo czerpiąc inspiracje z dorobku argentyńskiego. Polskiej sympatii do Argentyny i tanga nie da się wytłumaczyć – ważne, że ona istniała przed wojną a i w obecnych czasach wydaje się ciągle żywa. Oto bowiem w Brzegu jest spora grupa sympatyków, którzy uczynili już bardzo wiele, by tę tradycję podtrzymać. Stąd niebawem będzie można pooglądać tancerzy i samemu także potańczyć:
“ Z radością zapraszamy na XI Festiwal Tanga w Brzegu. W tym roku jest jest on pod nazwą „Alegría en Brzeg”. Ze względu na komfort tańca OGRANICZAMY ILOŚĆ uczestników oraz PILNUJEMY RÓWNOWAGI ilości pań do panów. Serdecznie zapraszamy z początkiem lata (28.06 – 01.07.2018) do Brzegu.
Organizatorami Festiwalu są: Fundacja Tango-Si – Ewa Maria Sikorska, Andrzej Sikorski, Anna Chojnacka- Komorowska, Urząd Miasta Brzeg oraz Starostwo Powiatowe w Brzegu.
A przed wojną
Kawiarnie, restauracje i knajpy rozbrzmiewały przebojami “Pod modrym niebem Argentyny”, “Florida”, “Carissima”, “Carmencida”.
Było także tango apaszowskie i tango salonowe – “Jesienne róże, róże słodkie herbaciane”.
“Ta ostatnia niedziela” Jerzego Petersburskiego z tekstem niezwykle dramatycznym, który napisał Zenon Friedwald – bywała tłem muzycznym wielu dramatów. Było także tango rosyjskie “Tamara” i podrabiane tango niemieckie – “Tyrolskie tango”.
Płyty gramofonowe i patefony – nieodzowny sprzęt i obiekt pożądania tamtego czasu. Przypomnijmy tylko tytuły: “Hanko, Szkoda twoich łez”, “Nie kochać w taką noc, to grzech”. “Nie namawiaj, nie ulegnę”, “Ja mam czas, ja poczekam”, “Nie będziesz ty, to będzie inna”, “Pod samowarem”, “Szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie”, “Nasza jest noc i oprócz niej nie mamy nic”. Do tego ostatniego utworu skomponowanego przez Stefanię Górską tekst napisał Julian Tuwim, aczkolwiek ukrywający się pod pseudonimem “Oldlen” . Zresztą ten znakomity polski poeta pisał wiele tekstów, pod którymi nie chciał się podpisywać. Jego jeden z nich to np. Schizo Frenik. Ponoć w obiegu było ich kilknanaście. No cóż, poeta kochał kabaret i piosenki, a rozsadzał go temperament i talen i to z kabaretu utrzymywał poważniejszą twórczość.
A współcześnie z jego repertuaru “Całuje twoją dłoń, madame…” w niezapomniany sposób wykonywał ten utwór Piotr Fronczewski. Andrzej Włast był twórcą niezapomnianego i ponadczasowego “Tanga milonga”, które cieszyło się międzynarodową sławą i odniosło absolutny sukces rozrywkowy.
Przytoczę tylko kilka nazwisk przedwojennych kompozytorów takich jak: Wars, Gold, Petersburski, Kataszek, Wiehler, Maciejowski, Lewandowski czy Katasiński, którzy komponowali w różnym stylu, modne melodyjne walce, zabawne piosenki skrzące się humorem jak np. “Czy pani Marta jest tego warta”, piosenki o Warszawie.
Zainteresowanych odsyłam do gawęd i opowieści Zbigniewa Adrjańskiego, dziennikarz i autor piosenek, który znakomicie zajmował się historią polskiej piosenki i estrady .