udostępnij:
Bo tu z każdej cegiełki duch przemawia dawny,
Jakim ten zamek bywał, jak w upadku sławy,
Jak jeszcze kamiennymi świeci ozdobami
i nie traci nadziei za czasów zmianami.
strofa Bogusza Zygmunta Stęczyńskiego zapożyczona z I Najazdu Poetów na Zamek Piastów Śląskich, który odbył się w 1989 r. w 2019 r. odbył się XXX – jubileuszowy Najazd – w tym roku 28 sierpnia 2020 odszedł Janusz Wójcik – organizator, współpomysłodawca i twórca tej trzydziestoletniej imprezy kulturalnej, która swoim zasięgiem i znaczeniem dotknęła nie tylko Brzegu, stała się ważnym wydarzeniem na Opolszczyźnie skupiając wiele twórczych osobowości: poetów, literatów, dziennikarzy, aktorów, muzyków i plastyków, księży i świeckich, Polaków z kraju i Polonusów, poetów z Litwy, Ukrainy, Zaolzia i Czech, Węgier, Niemiec, Rosji oraz z kręgu kultury wschodu Iraku, polskich Tatarów,
Początkowo Janusz Wójcik i Robert Gawłowski myśleli o śląskich poetach, potem sięgnęli do korzeni – w stronę polskich Kresów, by wreszcie otworzyć się na poetów także innych nacji. Bowiem – jak sobie zakładali pomysłodawcy – poezji i poety krępować nie wolno. Dlatego wśród wierszy związanych ze Śląskiem znalazły się i te bardziej osobiste, prywatne. Jednak pomysłodawcy dobierali wiersze tak, by ukazywały choć skrawek owej małej ojczyzny, przestrzeni najbliższej. Ze szczególnym ciepłem myśleli o całym Śląsku , jako o tej krainie, w której jesteśmy zakorzenieni i z której czerpiemy soki dla tożsamości i wyobraźni. Niezwykle bliska wydaje nam się żywa idea pielęgnowania wartości tkwiących w kulturze rodzimej – pisał Robert Gawłowski – współpomysłodawca brzeskich najazdów poetów – poeta, dziennikarz, polonista.
bo jak powiada Wiliam Blace:
I każdy obszar, który człowiek widzi naokoło domu
Kiedy stoi na swoim dachu albo w sadzie na górce
Półtora sążnia wysokiej, taki obszar jest jego
Wszechświatem
W kręgu autorów, których zapraszano i których wiersze prezentowano byli poeci Zaolzia, Górnego Śląska, Opola i Opolszczyzny, aż po Wrocław i kresy Dolnego Śląska.
Nie był to rzecz oczywista zbiór pełny – bo takim być nie mógł – to zaledwie okruchy, które w przyszłości powinny się znaleźć w wielkiej antologii poezji śląskiej.
Marianna Bocian – Wrocław
Na moście tumskim we Wrocławiu
przeminęło
ileż to złego i dobrego wywiał ostrych Wicher
dziadek odszedł w dwa dni wnuk się urodził
czas to potęga – zwykł mawiać – i zarazem złodziej życia
ileż było miłości durnych, chmurnych i pogodnych
był pokój w chałupie na siedem osób i było więzienie
była radość pieśni w rodzinie która skończyła się łzami
było się panem na wiecznych pożyczkach
było się tak pewnie jak na pół gwizdka
z domieszką goryczy i szczypty śmieszności
teraz odpływa ten świat jak Arka Noego
nie mówię, że był zwodniczym mirażem
że kto umarł ten umarł
i z grobu nie wstanie
kto wie co w nas skrywa się jeszcze przed nami
z Wiecznego istnienia
patrzę jak zabitą rzeką odpływają dwa łabędzie
jakby unosiły moją wiarę i ludzkie milczenie
znów nie wierzę że się nauczyłam tylko rozstawania
dyktowanego ludziom przez ich naturalną śmierć
pozwól mi trochę nad tym brzegiem pobyć
nie czuję się wygnańcem ani tułaczem
ani panem czasu ani niewolnikiem
zdążę, gdy zawołasz
jak ongiś matka
przed nocą by zasnąć w szczęśliwym śnie
lubię noc jej niewinną w majestacie ciemność
w niej wszystko jest jasne w istocie stworzenia
ginie dal i bliskość
bycie i przemijanie
wszystko znów jak ma być na ziemi
Prawo oddechu niezmiennie jak u zarania
gdy nie było wczoraj ni jutra
było Jestem i Jesteś
jest czyste teraz
Nieznany ląd jest we mnie i z Ciebie
to nie to niebo co nad nami powrotem
życie nie przychodzi wyłącznie z tej ziemi
przeżywane uśmiechem i męczeńskim potem
…
na moście Tumskim we Wrocławiu
świętą ciszę nocy rozdziera
krzyk Abla
z tomu “Z czasu jedni” 1990 r. ,
tomik II Najazdu Poetów na Zamek Piastów Śląskich w Brzegu, wrzesień 1991 r.
Janusz Wójcik
Opisanie świata
Na początku
to tylko mała płaszczyzna
pomiędzy płotem a furtką w ogrodzie
przez która mały brzdąc wychyla głowę
aby uciec nad brzeg strumienia
do królestwa żab, ryb i ślimaków
oraz wszystkich baśniowych stworzeń
wyśnionych przez Celnika Rousseau
dopiero po kilku latach
nauczyciel dodaje trzeci wymiar
ale z czasem staruszek globus
zostaje zamieniony na zieloną piłkę
zatrzymaną przez astronautów
w kolorowym kadrze wszechświata
Starożytnemu mędrcowi
wystarczyło spojrzeć ku gwiazdom i zmierzyć po łuku
czas podróży kupieckich karawan
nam potrzeba było dwóch tysięcy lat
a dziś
kiedy znamy dokładne sposoby
definiowania i pomiaru świata
okazuje się nagle
że najnowsze parametry
stają się bezradne
wobec ślepo wirujących ludzi
z tomiku “Opisanie świata” Wrocław 1991 r. (ukazał się dzięki pomocy Komitetu Kultury Niezależnej we Wrocławiu)
Zaprzyjaźnieni z Konfraternią Poetów z Krakowa spotykali się na szlaku słowa – Festiwalu Poezji łączącego Opolszczyznę i Kraków. Odnajdziemy się w muzyce i wierszach, by wraz z Konfraternią Poetów dalej dążyć Szlakiem Słowa przez następne lata – pisał Jacek Lubart-Krzysica w wydanym w 2005 r. tomiku poezji “Odnajdziemy się w muzyce”. Były to już XX Zaduszki Poetów w Krakowie i XVI Najazd Poetów na Zamek Piastów Śląskich Brzeg – Prudnik – Opole.
W 2019 r. w XXX lecie organizowanych Najazdów Poetów Janusz Wójcik opowiadał w audycji Radia Opole:
– W ramach najazdu odwiedzamy piękne miejsca na Opolszczyźnie, pałace, zamki, jesteśmy obecni w instytucjach kultury. Chodzi także o to, żeby ci ludzie, którzy do nas przyjeżdżają z Polski i zza granicy mogli zobaczyć jak piękny kulturowo jest nasz Region, po to by dobrze o nim pamiętali, by opowiadali o nim i zachęcali do odwiedzenia Opolszczyzny, która ma w swojej ofercie wiele godnych miejsc do obejrzenia, a nie zawsze są one tak dobrze wyeksponowane na tej mapie turystycznej naszego kraju.
W ramach Najazdu jeździliśmy wielokrotnie do Krakowa, gdzie odbywały się najazdowe zaduszki poetów, m.in w tej słynnej Kossakówce, w Hotelu Europejskim w sercu Krakowa z wielką tradycją literacką, to wyjazdy do miejsc historycznych, gdzie organizowaliśmy wieczory artystyczne – w Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach, w Muzeum w Prudniku, w Zamku w Mosznej, w Kamieniu Śląskim – miejscu urodzenia Jacka Odrowąża, gdzie były biesiady poetyckie na zakończenie. Ta geografia poetycka – literacka tego festiwalu jest bardzo bogata.
Byli u nas najwybitniejsi polscy poeci, wybitni polscy aktorzy. Będę się zawsze tutaj niko się kłaniał pamięci Wojciecha Siemiona – mistrza poetyckiego słowa, tego, który najlepiej w polsce potrafił interpretować poezję. Jego wieczory poetyckie, czytanie Jana Kochanowskiego, Adama Mickiewicza – to pozostawiało na słuchaczach wielkie wrażenie. Pokazywał jak odszukać w niej wiele ukrytych znaczeń. To były wielkie wydarzenia. Również za sprawą Wojciecha Siemiona odwiedzaliśmy Schroniska dla Bezdomnych im. Brata Alberta w Pępicach, w Bielicach u księdza Czesława Nowaka, gdzie odbywały się wieczory poetyckie dla pensjonariuszy schroniska dla bezdomnych.